Czy Arya pokocha Eragona?

hagnos · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 8:55 am Temat postu:

fajne ale szkolenie ukończy mojm zdaniem najpierw a dopiero potem bedzie z Aryą i ja bym dotego dodała że trzeci smok się dla niej wykluje i to z nim zwiąże się Saphira

Oromis · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 1:23 pm Temat postu:

A mnie się wydaje, że jak Cierń i Murtagh przejdą na stronę dobra to Saphira zwiąże się z Cierniem.

hagnos · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 2:18 pm Temat postu:

oni raczej nie wruca na dobrą stronę zreszta obecnie niewielu by im wybaczyło to co zrobili

Oromis · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 2:49 pm Temat postu:

Wśród tych niewielu z pewnością znaleźliby się Eragon i Saphira.

Anusia · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 3:11 pm Temat postu:

Napewno będzie episod związany z 3 smokiem.
Wątpię czy Murthag będzie królem, według mnie nie zasłużył na tron nawet jeśli Angela miała by go obserwować.
Bardzo chciała bym aby Arya i Eragon byli razem.
ps. co znaczy DOKŁADNIE "erpicki romans"?

Bromek · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 8:19 pm Temat postu:

Po pierwsze ja nie pisałem tego planu happy endu chronologicznie ale poprostu pisałem to co bym chciał żeby się stało.
Murthag wróci na strone dobra ale niezdobędzie zaufania u nikogo oprócz najbliższych mu osób.

Uriel · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 8:21 pm Temat postu:

a wedlug mnie Murthag zginie, a Eragon z Saphira, po zabiciu kleszcza (galbatrixa Razz

) czyli gdzies w 2/3 książki, wyrusza przeszukac Alagaesie, wraz z trzecim jeźdźcem i znajda dzikie smoki, ktore sie ukryly przed kleszczem

Bromek · Wysłany: Sob Gru 10, 2005 8:29 pm Temat postu:

No cóż jezeli Murthag zginie to jedynie z ręki "kleszcza:)"(Glabatorixa) a jeżeli Eragon bedzie miał coś do zrobienia potem to po pierwsze zabicie Raazaców a po drugie odbicie III jaja.

Anusia · Wysłany: Pon Gru 12, 2005 3:29 pm Temat postu:

Wracając do tematu. Kolejnym dowodem na to, że Arya coś czuje do Eragona są słowa: "Wiol ono" - dla ciebie. Arya je wypowiedziała, kiedy zgadza się wyruszyć w pościg za urgalami. W daleki i niebezpieczny pościg. Czy ktoś (nawet taki jak elf) mógłby tyle ryzykować gdyby nie zależało mu na drugiej osobie (oczywiście pomijając fakt pomszczenia Ajihada)???

Bromek · Wysłany: Pon Gru 12, 2005 6:26 pm Temat postu:

Ok
Ktoś mi uratował życie i to jest chłopak. Ja nie jestem gejem.
I jeżeli ktoś mi uratował życie to ja naprzykład moge iśc do automatu i kupić mu puszke i powiedzieć Wiol ono - i to nie będzie dowodem miłości. To jest wyraz szacunku za osiągnięcia

Anusia · Wysłany: Pon Gru 12, 2005 9:38 pm Temat postu:

Ok.
Masz trochę racji, ale czy poszedłbyś w tak daleką i niezbyt bezpieczną drogę gdyby ci choć trochę nie zależało na drugiej osobie?
Uwierz mi Arya nie powiedziała - Wiol ono - tylko dla tego, że szanuje Eragona za osiągnięcia.

Krzywy ryj · Wysłany: Wto Gru 13, 2005 5:09 pm Temat postu:

bromek dobrze mówi!! ona to zrobiła ze względu na to że on jest jeźćcem i od niego zależy czy obalą galbatorixa czy nie a ona córką królowej i niemoże obrazić tak ważnej osoby.
pozatym on jej uratował życie

Bromek · Wysłany: Śro Gru 14, 2005 1:39 pm Temat postu:

Co do niebezpieczeństwa to Eragon też mógł sobie sam uciec a on narażając swoje zycie wyciągnał równiez elfke
Mysle że Eragon u Aryi miał juz całkiem dobry kontakt ale gdy zaczął być taki ekhm.... nachalny to Arya tak jakby sie od niego odsuneła.
Mimo to że Arya bardzo mało spędza czasu w domu i zaciera sie granica miedzy człowiekiem a Elfem to i tak jest w niej cześć tego elfickiego spokoju opanowania i długiego rozpatrywania sprawy.

Anusia · Wysłany: Czw Gru 15, 2005 4:09 pm Temat postu:

OK. Nie kłócę się z wami.
Eragon mógł Aryi wyznać miłość bardziej........... normalniej. Eragon jest po prostu w gorącej wodzie kąpany. Ale jeśli (wg mnie) zacznie panować nad swoimi uczuciami może liczyć na względy Aryi.

Bromek · Wysłany: Pią Gru 16, 2005 3:48 pm Temat postu:

Mysle że żeby na serio zacząć panować musiałby skończyć szkolenie i poznać tajniki "elfickiego spokoju", tzn. tego że te elfy sa ciągle takie wolne wszystko robią powoli itd.