Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
uzurpator
Gość
|
Wysłany: Czw Sty 05, 2006 8:36 pm Temat postu: |
|
pewnie ty masz 10 :=()
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shur'tugals
Tubylec
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vroengard
|
Wysłany: Pią Sty 06, 2006 3:36 pm Temat postu: |
|
Mi powiedzial kuzyn A ja go posluchalem i prosze . Najlepsza ksiazka na swiecie Prawie tak Samo jak Murthag Dal Sie Omamic Ga hehe spoko nick
|
|
Powrót do góry |
|
|
EXSaphir
Zielony
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Dalekich Krajów Północy
|
Wysłany: Sob Kwi 15, 2006 9:05 am Temat postu: |
|
Z Eragonem to była ciekawa przygoda. Kiedyś poszedłem do koleżanki by pooglądać telewizję, pogadać itp. Ona poleciła mi Eragona. Wychwalała go nad niebiosa, a ja nadal nie byłem przekonany. Dzień potem znalazłem się w księgarni - przypadkiem, bo szukałem obojętnie jakiej książki do czytania. podchodze do działu z literaturą młodzieżową, a tam.....póła zawalona książkami "Eragon".
Więc chwyciłem jedną, poprzewracałem strony, przeczytałem opis na końcu książki i już wiedziałem, że to to!!! Więc kupiłem książkę i w domu spędziłem długie godziny ślęcząc nad Eragonem.
A "Najstarszy"? Jakoś tak też się natrafiło na drugą część
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gelfrad von Stercza
Zielony
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 6:22 pm Temat postu: |
|
Ja , pożyczyłem ten szajs , od kumpla i... jestem srodze zawiedziony. Jakby mi się chciało to sam bym lepsze napisał (i piszę, a mam jeno 13 lat. ponoć moje prace są quite good - wg. ludzi znających się na tym, tj. polonistów). Infantylne toto, ot bajeczka dla małych dzieci. Strrraszny, przesiąknięty złem Cień, dobry smok, dobre dziecko przeznaczenia i elfiki ze skrzydełkami (no prawie). Jak u Tolkiena, Dobro-Zło, Biel-Czerń.
Paolini całą treść książki zapełnia opisami świeżo zroszonej trawy i letniego wietrzyku znad gór. U niego nie ma tak, że ktoś jest raz dobry raz zły - każdy jest albo święty albo najgorszy na świecie. Gość od którego Eragona pozyczyłem czytał też Najstarszego, ale nie skończył - bo tak nudne. Nic się nie dzieje, z nikim nie walczy, nikt nie ginie w płomieniach lub z rozprutym brzuchem niach niach niach! Uważam że książki tego typka są nudne, beznadziejne i infantylne. Chłopak nie ma chyba pojęcia o porządnej (no, jak dla mnie ) fantastyce, brudnej, pełnej bólu i nienawiści, gdzie każdy może ci wepchnąć zapluty i zardzewiały sztylet w zgniłe trzewia .
Nie polecam Eragona nikomu, chyba że lubi czytać Harrego potera. Omijać szerokim łukiem!
A Najstarszego nie skonczylem bo jest ona jeszcze gorsza nic 1 czesc !!. Jest ona przesiąknięta dobrem, miłością, sprawiedliwością itp. żadnych złych rzeczy ! Wszystko jest piękne, cudowne, najlepsze ,najpiękniejsze, a główny bohater nie je królików, bo wnikając w ich umysły dowiedział się jak bardzo walczą o przetrwanie! ŻAŁOSNE! A najbardziej irytują mnie piękne, cudowne, szlachetne elfy, których mam po dziurki w nosie! Ich ostrza nigdy się nie tępią, maja najlepszych kowali, to oni wykuwali pradawne miecze którymi bohaterzy zabijali zło, ich magia jest najpotężniejsza itp...... No i jeszcze SMOKI których kultura wyprzedza wszystkie inne, których siła przewyższa wszystko co żywe, których łzy leczą rany ,i zmieniają piasek w diament itp. żałuje że przeczytałem!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maeve
Znana Twarz
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro Kwi 26, 2006 8:46 pm Temat postu: |
|
Z jednej skrajności w drugą -.-
Różnica pomiędzy biało-czarnym ujęciem dobra i zła u Paoliniego oraz Tolkiena polega na tym, że Paolini tak zrobił, bo myślał, że będzie dobrze, natomiast Tolkien zrobił to z zamysłem, ujmując jako metaforę (z resztą tolkienowskie elfy nie są znowu bez skazy, jak to jest w "Dziedzictwie").
Elfy paolińskie, które są kompletnie pozbawione wad i inne tego typu rzeczy, które możemy u Paoliniego znaleźć... nie można tego ująć inaczej... sucks. Of course. I z tym się zgadzam.
Ale...
Gelfrad von Stercza napisał: | Chłopak nie ma chyba pojęcia o porządnej (no, jak dla mnie ) fantastyce, brudnej, pełnej bólu i nienawiści, gdzie każdy może ci wepchnąć zapluty i zardzewiały sztylet w zgniłe trzewia . |
No, to też jest super: Co rusz Cię ktoś atakuje i obrywasz w malowniczy sposób - to nie jest nudne? Chyba, że ktoś tu czytał "Wiedźmina" i błędnie zinterpretował podgatunek... ehh...
I tak żle, i tak bez sensu.
EDIT: Zapomniałam dodać jeszcze jednej rzeczy odnośnie elfów paolińskich i tolkienowskich. Podstawowa różnica: Tolkien tzw. Duże Elfy wymyślił - wszyscy następni autorzy (nie tylko książek, ale i wszystkigo innego, chociażby RPG) elfy zwyczajnie zerżnęli, czasem nawet nie zmieniając im ujejętności (stąd też m. in. stereotyp elfa łucznika - bo Tolkien (stereotyp elfa-maga pochodzi z RPG)).
Ostatnio zmieniony przez Maeve dnia Pon Maj 01, 2006 8:13 pm, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
perseusz
Bywalec
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro Kwi 26, 2006 11:51 pm Temat postu: |
|
Najlepiej, żęby wogóle nie było fantastyki, bo nikomu widać nie możma dogodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maeve
Znana Twarz
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 11:30 am Temat postu: |
|
Nie uogólniajmy Nie fantastyki, a może lepiej fantasy - w SF akurat takich problemów nie ma. Jakiś taki dziwny fart pisarski niewiadomego pochodzenia, bo albo książka jest nudna, albo ciekawa... o_0
|
|
Powrót do góry |
|
|
perseusz
Bywalec
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 11:35 am Temat postu: |
|
Cytat: | Aha, zapomniałem napisać, SG, że Gelfradowi chodziło o to, że nie jest tak, że dobra postać nie jje króliczków, bo to złe, tylko przede wszystkim stara sie przeżyć, nawet jesli to oznacza zabicie swojego najlepszego przyjaciela. |
Mówi Ci to coś? Patrz czasem trochę wzwyż.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maeve
Znana Twarz
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 2:31 pm Temat postu: |
|
Większość ludzkości? Nie generalizujmy. Raczej duży procent młodzieży i nawet nie do końca o to chodzi. To, że Eragon się podoba, ma raczej źródło w tym, że większość dzisiejszych nastolatków lubi mieć wszystko podane na tacy i nie lubi się o nic starać. Jeżeli coś wymaga większego wysiłku - czy to fizycznego, czy psychicznego - jest dla nich męczące. "Dziedzictwo", to właśnie takie gotowe papu, przy którym nie trzeba mysleć.
EDIT: A poza tym, czarno - białe postacie są nuuuuudne i potwierdzają fakt, że autor szedł na łatwiznę (prawdopodobnie będąc niedoświadczonym).
Ostatnio zmieniony przez Maeve dnia Pon Maj 01, 2006 8:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reynevan Bielau
Znajomy
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 10:03 am Temat postu: |
|
Popieram. Społeczeństwo mamy strasznie konsumpcyjne - to że wogóle ktokolwiek coś czyta to już dobrze. Książki Paoliniego można włożyc do szufladki w której leży Harry Potter. Wydaje mi się jednak że jest nieco bardziej wymagającą książką niż tworzone dla dziewcząt licznie serie. Seria wędrujących dżinsów, seria trzynastki, seria "Dziewczyny się (odchudzają, zakochują...)" itp., itd. To już lepiej czytac Eragona, może przynajmniej rozwija wyobraźnię albo ma większy zasób słów niż "spoko", "obciach" i "koleś".
Poza tym nikt ludziom nie uświadamia co jest warte przeczytania. Większośc ludzi jakich znam woli poczytac Forgotten Realms niż LOTRa albo ksiązki Paolo Coehlo niż Mistrza i Malgorzatę. Nie doceniają klasyki, i twierdzą że jest denna, nawet jej nie znając(grzech śmiertelny).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maeve
Znana Twarz
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Kwi 30, 2006 1:42 pm Temat postu: |
|
Nawet nie wspominaj o Forgotten Realms. To dzieci z podstawówki czasem lepiej piszą. Że ktos to w ogóle wydał, przecież tego się czytać nie da...
Poza tym, to należałoby powiesić osobę, która ustalała listę lektur szkolnych. Przez umieszczenie na niej wielu wartościowych książek (nie mówię tu o utworach "ku pokrzepieniu serc", bo tym, to ja akurat rzygam - przeraźliwie nudne...) większość ludzi od razu je skreśla i nie ma zamiaru nigdy przeczytać (to z kolei wina sposobu omawiania lektur w szkołach).
Jeśli chodzi o Eragona i Pottera, to nie jest do końca tak jak mówisz, a wszystko sprowadza się do interpretacji. Dziedzictwo można odebrać tylko w jeden sposób, jako lekką rozrywkę. Potter natomiast może być interpretowany dwojako. Można go postrzegać tak samo jak Eragona lub spojrzeć na niego przez pryzmat wieku - większość młodych fanów po prostu się z Harrym tudzież innymi postaciami utożsamia, jednak bardziej dojrzały czytelnik może potraktować tę książkę jako bramę do swoich wspomnień z dzieciństwa. Osoby w wieku Harry'ego też mogą myśleć w podobny sposób (nie dokładnie, bo przeca wiek nie pozwala ). Ten sposób myślenia czyni ją bardziej wartościową. Oczywiście do książki numero 5 (Bo KP to normalnie... uh... Gdyby zostawić sam wątek Riddle'a, byłoby ok, ale nie, musiała Jo dodać kretyńskie miłosne zapychacze uwłaczające poziomowi inteligencji szesnastolatków, do których (podobno) ta książka jest skierowana... dorastanie z czytelnikiem... jasne... Harry staje się coraz większym idiotą od części 4 wzwyż) (no i wypada lepiej pod względem technicznym, mimo że podział na Dobrych i Tych Ze Slytherinu, forma fabularna "na początku roku Harry coś odkrywa, przez całą powieść prowadzi śledztwo tego dotyczące, by w drugim semestrze, tuż przed rozdaniem świadectw, oststecznie to rozwalić" i ciągle powtarzające się walki z Valdkiem wkurzają).
EDIT: Edytowałam moje 2 posty powyżej. Ten edytuję po to, żeby było wiadomo, bo dalej niż jednego posta do góry, to raczej rzadko się patrzy, jak sądzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dj dragon
Zielony
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nowa huta zawsze i wszędzie!!
|
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 7:26 pm Temat postu: |
|
ja sie o eragonie... hmm... nie dowiedziałam. po prostu poszliśmy z rodzicami do empiku, spojrzałam na tą (tę?) książke i powiedziałam "ona jest świetna". no i z empiku wyszłam z książką w ręce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shur'tugals
Tubylec
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vroengard
|
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 7:40 pm Temat postu: |
|
Reynevan Bielau napisał: | Większośc ludzi jakich znam woli poczytac Forgotten Realms niż LOTRa albo ksiązki Paolo Coehlo niż Mistrza i Malgorzatę. Nie doceniają klasyki, i twierdzą że jest denna, nawet jej nie znając(grzech śmiertelny). |
Czytalem Mistrza i Malgorzate To jest ciekawa i interesujaca ksiazka polecam^^ I wedlug mnie faktycznie jest tak ze wiele osob nie docenia klasyki , chociaz nie wszyscy. I STANOWCZO ODRADZAM WSZYSTKIM CZYTAC FORGOTTEN REALMS(W ogole jak slysze ta nazwe to sie rzygac chce -.-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reynevan Bielau
Znajomy
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 9:15 pm Temat postu: |
|
Mistrz i Małgorzata są suuuper... "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro"... I jak ktoś osądza takie dzieła jako beznadziejne to może znaczyc tylko jedno - nie dorósł do czytania. Umie tylko składac litery.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oromis
Tubylec
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków NH
|
Wysłany: Sob Cze 03, 2006 9:17 am Temat postu: |
|
Co do Eragona i Najstarszego to są to książki niesamowicie banalne, oklepane i przewidywalne (pisałem o tym w wielu tematach). Wiele książek fantasy mogłoby zdobyc podobną popularnośc dzięki dobrej reklamie. Oczywiście musiałaby przy tym byc, podobnie jak Eragon, ŁATWE DO ZROZUMIENIA!!! I to jest sekret popularności Eragona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|